swiat_alydar2 - Stadnina Pegaz

OK
Przejdź do treści

Menu główne:


Alydar był jednym z najlepszych koni wyścigowych na świecie. W 1990 roku został poddany eutanazji w wyniku złamania nogi. Przez długi czas nie było wątpliwości, że miał miejsce nieszczęśliwy wypadek. Okazuje się jednak, że jego śmierć nie była przypadkowa.




TAJEMNICA ŚMIERCI ALYDARA
(2)
Dla Lundy’ego były to wspaniałe czasy. Na początku lat osiemdziesiątych świat wyścigowy został dosłownie zalany pieniędzmi. Potencjalni nabywcy, począwszy od szejków z Arabii, kończąc na japońskich i amerykańskich potentatach ropy naftowej, licytowali roczniaki na aukcji w Keeneland Park za sumy coraz wyższe i wyższe. A kiedy któryś z potomstwa Alydara wychodził na ring, licytacja kończyła się często na sumie bliskiej dwóch milionów dolarów. Były to dwa miliony dolarów wykładane dobrowolnie za zupełnie niesprawdzonego, młodego konia. W 1983 roku potomstwo Alydara sprzedawane było średnio za 760 tysięcy dolarów. Hodowcy koni, którzy kiedyś na widok Lundy’ego podśmiewali się pod nosem, teraz klepali go po plecach, mając nadzieję, że spojrzy przychylnie, kiedy przyjdzie czas na zaźrebienie ich klaczy Alydarem. Lundy zyskał uznanie nawet u słynnego z krytyki felietonisty z magazynu Blond-Horse, który napisał: „Mimo, że ludzie ostro krytykowali jego metody zarządzania Calumet, wydaje się, że było to oparte na zawiści, nie na faktach. Według mnie Lundy wykonuje świetną robotę, odbudowując to wielkie dziedzictwo.”

Ale Lundy nie tylko chciał odbudować dziedzictwo. Chciał stworzyć imperium wyścigowe, inne od wszystkich. Kontynuował renowację gospodarstwa, zakładając kort tenisowy i basen(tym razem dla ludzi). Odnowił również swoje biuro, dobudowując do niego drugie piętro z balkonem, z którego mógł obserwować całą farmę. Choć nadal nie inwestował w porządne ubrania dla siebie – na oficjalne imprezy wciąż przychodził w koszulkach z kołnierzykiem i sztruksowych spodniach, podczas gdy wszyscy inni koniarze byli pod krawatem - wydawał 30 tysięcy dolarów miesięcznie na wynajem prywatnego odrzutowca, który wykorzystywał do swoich potrzeb. Kupił też dla siebie nieruchomość na Florydzie.

Nagle J.T. Lundy stał się znanym i bogatym biznesmanem, siedzącym w lożach honorowych najlepszych torów wyścigowych świata, targującym się z właścicielami innych stadnin o prawa hodowlane i prawa do koni, a także każącym sobie płacić 10% za pośrednictwo z każdej transakcji. Cindy zrozumiała, że nie ma szans u męża z konkurencją, jaką jest jego obsesja na punkcie farmy i prawdopodobnie dlatego zaczęła wyjeżdżać na Wyspy Dziewicze, do Szkocji i Kolorado. Lundy’emu najwyraźniej bardzo się to podobało. Szybko znalazł sobie kochankę - młodą dziewczynę zatrudnioną w biurze farmy.

Żeby mieć pieniądze na swoje najnowsze przedsięwzięcia, Lundy postawił pod zastaw hipoteczny farmę i otrzymał kolejne 15 milionów dolarów kredytu. Nawet w roku 1986 roku, kiedy przemysł wyścigów konnych przechodził kryzys, Lundy nie przestawał wydawać, inwestować i, a przede wszystkim, otrzymywać pieniędzy. Dostał od banku dodatkowe 10 milionów dolarów za to, że miał w nim zaciągnięty kredyt na 15 milionów. A w 1988 roku, kiedy kryzys wyścigowy się jeszcze bardziej pogłębiał, otrzymał następną pożyczkę w wysokości  50 milionów dolarów.

Hodowcy koni, którzy z całych sił próbowali utrzymać się na powierzchni, byli zdumieni. Jak Lundy’emu udało się uzyskać kredyt w banku w Teksasie, gdzie nikt nie słyszał o wyścigach konnych? Czym kierował się urzędnik bankowy podczas sprawdzania jego zdolności kredytowej?
Ten urzędnik bankowy nie był w zasadzie zwykłym urzędnikiem. Człowiek stojący za pożyczką dla Calumet był potężnym, szerokim w barach mężczyzną, wiceprzewodniczącym First City Corporation i nazywał się Frank C. Cihat.
Swoim przyjaciołom mówił, że wychował się w domu dziecka w Chicago, a później został bokserem-amatorem. Po studniach zaczął kręcić się wokół First City Corporation i powoli piął się w górę. W 1976 roku przejął kontrolę nad paroma mniejszymi bankami. W 1988 roku jego szef, Robert A. Abboud, były przewodniczący First City, zawarł pakt z FDIC i przejął korporację, którą kiedyś przewodził, będącą teraz na skraju bankructwa. Abboud zaproponował Cihatowi, by przyjechał do Teksasu i został jego prawą ręką. Obaj mieli ze sobą wiele wspólnego. Podczas gdy Abboud znalazł się kiedyś w pierwszej dziesiątce „najtrudniejszych szefów” w Fortune Magazine, palący cygara Cihat był agresywny i równie trudny jak jego wspólnik. „Pracownicy Cihata wiedzieli, że jeśli tylko zakwestionują coś, co zrobi, zaraz mogą zostać zwolnieni”- mówi prawnik, który znał go osobiście.
Głównym sposobem działania Cihata było wezwanie urzędnika do biura i oznajmienie mu: „Będziesz udzielał temu facetowi pożyczek. Ręczę za niego”.

Wynagrodzenie Cihata jako wiceprezesa wynosiło 450 tysięcy dolarów rocznie(dostał też milion dolarów za podjęcie pracy), a większość jego kosztów była pokrywana, począwszy od apartamentu w Four Seasons Hotel, poprzez kolacje, kończąc na winie po 200 dolarów za butelkę. Zatrudnił wielu konsultantów, w większości starych znajomych, do pracy przy różnych projektach bankowych. Zaczął też udzielać bardzo dużych kredytów. Według umowy, jaką Cihat zawarł z Abboundem, mógł udzielać kredytów do 120 milionów dolarów bez dokładnego sprawdzania kredytobiorcy przez tradycyjną komisję pożyczkową. A jedną z pierwszych pożyczek, której udzielił cztery miesiące po objęciu stanowiska w First City, była pożyczka o wysokości 50 milionów dolarów dla Calumet Farm.
Transakcja zakończyła się w lipcu 1988 roku i Cihat zaczął był traktowany jak bohater przez Abbounda i całe kierownictwo. Stan Texas zalegalizował właśnie gry hazardowe i urzędnicy First City wierzyli, że pożyczka dla Calumet dostarczy im wielu nowych klientów ze świata wyścigów konnych.
Ale w ciągu paru tygodni urzędnicy First City otrzymali telefon od Lundy’ego, proszącego o kolejną pożyczkę. Nie mogli uwierzyć w to, co słyszą. Powiedział im, że Calumet nie jest teraz w stanie spłacić poprzedniego kredytu. Wtedy Cihat wkroczył do gry, udzielił farmie jeszcze większego kredytu tłumacząc, że potrzebuje ona więcej czasu, by przetrwać kryzys na rynku wyścigowym. Cihat przeniósł również pożyczki Calumet do Structured Financing, sekcji bankowej stworzonej przez niego i kierowanej przez starannie dobranego pracownika.

Przez następne dwa lata Cihat osobiście zajmował się udzielaniem pożyczek. Jeśli chodzi o Calumet, nikt nie przypuściłby nawet, że już wtedy farma zmierzała ku upadkowi. W 1990 roku otoczona została nowym, białym ogrodzeniem i miała ponad sto koni na torach wyścigowych w całym kraju. Jeden z tych koni, syn Alydara o imieniu Criminal Type, był na drodze do wygrania siedmiu z jedenastu gonitw, w których brał udział tego roku, zarabiając dla farmy ponad 2 miliony dolarów.

1 <<  część  >> 3

 
Copyright 2016. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego